Oglądając film po raz kolejny mokrą uwagę przykuły postacie Anatola i Samuela dwóch nierozłącznych przyjaciół- późniejszych szyfrantów. Zawsze są pokazywani razem, nawet przy zapisach do wojska mówią, że "my zawsze razem" na co zapisujący reaguje dziwnym spojrzeniem. No i właśnie zacząłem się zastanawiać czy nie jest to przemycony wątek homoseksualny co dzisiaj jest niemal normą w naszym nowoczesnym i tolerancyjnym świecie ( może jestem przewrażliwiony i tak to odebrałem dlatego czekam na wasze spostrzeżenia, swoją drogą ciekawe jaki zamysł miał tu scenarzysta/reżyser)