Nie jestem w stanie uwierzyć, że Władysław Pasikowski nakręcił tak słaby film, bezczeszcząc legendę "Psów". Najbardziej doskwiera słaby scenariusz, zawierający wiele nieścisłości, by nie rzec absurdów. Długo można by o tym pisać.
Rozczarowanie jest proporcjonalne do wielkich nadziei, które towarzyszyły nam w drodze do kina. Tym bardziej, że W. Pasikowskiego zawsze zaliczałem do grona ulubionych reżyserów.
Bo jaki fan legendarnych Psów sobie odmówi trzeciej części... To z tego wynika, a nie z tego, bo ten film to paździerz bez scenariusza....
No ale wlasnie to jest najsmutniejsze ze duża część z tych 400 tyś jest zachwycone...
No nie wiem czy duża. Byłem z dziewczynom i kilka razy mieliśmy ochotę wyjść z kina. Gniot jakich mało. Doglądnąłem ze względu na jedynkę i dwójkę.
Czy ja napisałem "dziewczynom"? Jeszcze nie mogę tego edytować i moje dzieci kiedyś będą czytać ten post. A niech Cię filmwebie!