:)))))))))))))
Ależ się pięknie ubawiłam. :))) Ale trafiłaś w samo sedno. Ja też przestałam mieć uczulenie na tego pana po Quvadis. Mile mnie zaskoczył.
I też czekam na coś ludzkiego jeszcze... może "Jasne, błękitne okna"... zobaczymy. :)

Jak miło, że ktoś zareagował :)
Bardzo polubiłam książkę, od momentu gdy byłam w stanie przeczytać coś co ma ponad 50 stron i jest bez obrazków. Nadal uważam, że to niezła rzecz do poczytania, choć moje zdanie o Sienkiewiczu trochę się zmieniło od tego czasu.
A jeśli chodzi o film - para Winicjiusz i Lidia to porażka, Pieczka urodził się żeby grać św. Piotra, natomiast DOBRY BOGUŚ NIE JEST ZŁY. To dobry aktor, choć czytając posty tutaj można nabrać podejrzeń że stado troli uparło się, żeby go krytykować. Boguś głupi nie jest, grał po teatrach to pewnie wie, jak to się robi. Wiem, że u nas zrobienie kariery jest niewybaczalne. Takie życie.

Z nudów przeglądałem stare posty i trafiłem na ten i śmiech na sali mnie ogarnął.

Dzieciaku (teraz może już trochę starsza) jeśli uważasz, że filmy typu "Psy" czy "Kroll" są gównem dla niedorozwiniętych pryszczatych nastolatków płci męskiej to żyjesz na świecie bardzo krótko. Nie wiesz co to był komunizm i nie wiesz co się działo kiedy UBecy stawali się policjantami. Te filmy moim zdaniem są głównie skierowane do starszych widzów (i mądrzejszych) a nie pryszczatych dzieci. No, ale co będę tłumaczył komuś kto nie rozumie historii kina Polskiego.

A jeżeli szukasz Lindy "człowieka" to przejrzyj jego filmografię w latach 80' gdzie Boguś jest głównym bohaterem np. w "Przypadku" Kieślowskiego, "Matce Królów" Zaorskiego czy "Kobiecie samotnej" A.Holland. Ale i tak pewnie nie zrozumiesz tych filmów bo jeżeli nie zrozumiałaś lat 90' to tym bardziej nie zrozumiesz lat 80', radze zostać przy prostszym dla umysłu "Quo vadis".

P.s. Wybitny Polski reżyser Krzysztof Kieślowski (który raczej robił inne kino niż Pasikowski) powiedział, że najlepszy Polski film lat 90' to "Psy" i ja zgadzam się z opinią mistrza :)

ja podobnie a rola Lindy genialna

@Jorian, @KROPKA

Największa polewa to jest z waszych postów. Rzeczywiście - spore macie/miałyście pojęcie o rolach B. Lindy... :)))



@kaka8pl

Minęło 8 lat, może już dorosły i zapomniały jakie głupoty pisały na necie :)

No mam nadzieję :)

Strasznie przeciętny i niczym niewyróżniajacy sie aktor,dla mnie mizernota i tyle,zresztą rzecz gustu ja go poprostu nie lubię

Ocena aktorstwa nie jest kwestią gustu. Można aktora lubić lub nie, ale przez pryzmat sympatii nie należy Go oceniać. Np. osobiście nie lubiłem Michaela Jacksona, co nie zmienia faktu, że był to genialny artysta i tancerz. Co do Pana Lindy - też szczególnie za Nim nie przepadam, ale bardzo cenię za wiele wartościowych ról. Pozdrawiam.

O tym właśnie mówię ,dla mnie to przeciętny aktor i tyle.Nie chodzi o moja sympatię do niego,czy jej brak po prostu dla mnie to słaby aktor.

ja też go uważałam za kiepskiego aktora, ale oglądałam niedawno Sarę, ceremonię pogrzebową i zajebiście zagrał. A poza tym zmieniłam o nim zdanie jak się dowiedziałam że Jaruzelskiego ma zagrać. Nadawał by się na Ramona jakby mieli robić polską wersję zbuntowanego anioła.